(Wywiad) Jakub Zapart i Adrian Adamowicz po zgrupowaniu kadry U14

Po zgrupowaniu kadry U14 porozmawialiśmy chwilę z dwoma zawodnikami Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy dostali powołanie na turniej w Słowenii. Zapraszamy do lektury zapisu krótkiej rozmowy z naszymi zawodnikami – Jakubem Zapartem i Adrianem Adamowiczem.

Za wami występ w reprezentacji Polski, jakie są wasze wrażenia, jak wam się podobała organizacja turnieju?

Jakub Zapart: Uważam, że było to fajne doświadczenie jak na pierwszy wyjazd kadrowy. Organizacja turnieju przebiegła bez zarzutu. Podczas meczów grupowych graliśmy po dwa mecze dziennie natomiast w okresie meczów o miejsce po jednym.

Adrian Adamowicz: Jest to niesamowite doświadczenie, bardzo się cieszę, że mogłem być częścią reprezentacji i grać w narodowych barwach Organizacja turnieju była na wysokim poziomie, pomijając małe problemy hotelowe (przykrótkie łóżka), Turniej odbył się bez większych problemów.

Jak wy sami ocenicie swoje występy w kadrze, jesteście zadowoleni czy pozostał niedosyt?

JZ: Moim zdaniem dałem z siebie wszystko, lecz sport pisze różne scenariusze i niestety nie spełniłem w stu procentach wszystkich zadań trenera.

AA: Oczywiście, że jestem zadowolony, lecz muszę przyznać, że zostaje niedosyt i czuje, że jestem w stanie zagrać jeszcze lepiej, mam nadzieje, że będę mógł wykazać się następnym razem.

Co o waszym występie mówiła kadra szkoleniowa?

JZ: Trenerzy byli zadowoleni z gry całego zespołu natomiast nie wyrażali opinii indywidualnie zawodnikom.

AA: To prawda, trenerzy nie wyrażali swojej opinii indywidualnie o zawodnikach, jednakże biorąc pod uwagę całą drużynę, byli bardzo zadowoleni.

Jak ocenicie występ reprezentacji? Jakie panowały w niej nastroje po tym, jak zajęliście czwarte miejsce?

JZ: Oczywiście po meczu o trzecie miejsce panował smutek i zmęczenie w drużynie po bardzo zaciętej walce. Uważam, że czwarte miejsce w tak dobrze obsadzonym turnieju jest jednak dobre.

AA: Uważam, że wypadliśmy naprawdę dobrze jak na pierwsze granie razem, wszyscy jesteśmy zadowoleni z wyniku, mimo iż szanse były na podium. Jesteśmy w najlepszej czwóce turnieju co jest dla nas sukcesem.

Z Włochami przegraliście dwukrotnie, czy między nami a Italią jest tak duża różnica? Czego zabrakło, aby wygrać choć raz?

JZ: Między nami w grze nie było dużej różnicy, lecz czuliśmy, że lekko odstajemy fizycznością oraz nie rozegraliśmy tyle samo spotkań razem co Włosi.

AA: Włosi mają mocną kadrę i grali naprawdę dobrą koszykówkę. Byliśmy w stanie z nimi wygrać, lecz brakło szczęścia i celności z rzutów wolnych… Trener Włoch przyznał nam, że mamy naprawdę duży potencjał jako kadra i chciałby grać przeciwko takim drużynom jak nasza reprezentacja.

Gra w kadrze jest dla was czymś wyjątkowym czy raczej podchodzicie do takich występów na spokojnie bez przesadnej ekscytacji?

JZ: Uważam, że jest to bardzo duże osiągniecie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, ale trzeba dalej ciężko pracować, żeby znajdować się w ścisłej kadrze co rok. Do każdego meczu w reprezentacji podchodzę z ekscytacją, ale muszę zachować pełen profesjonalizm dlatego zarówno przed jak i w trakcie meczu jestem bardzo skupiony.

AA: Gra w kadrze jest pewnym wyróżnieniem dla zawodnika, ale trzeba zachować chłodną głowę i dać z siebie wszystko zarówno na boisku, jak i na treningach.

Jak wyglądał wasz pobyt na zgrupowaniu, jak wyglądał plan dnia i czym różnił się występ w reprezentacji w porównaniu do ligowych rozgrywek, do koszykarskiej codzienności?

JZ: Nasz plan dnia przebiegał następująco: w okresie meczów grupowych były dwa mecze dziennie, a w okresie meczów o miejsce był tylko jeden, jedliśmy trzy posiłki dziennie, a pomiędzy meczami i posiłkami był czas na odpoczynek i regenerację do kolejnego spotkania.

AA: Na zgrupowaniu mięliśmy dwa ciężkie treningi dziennie, rano i późnym południem. Czasu na odpoczynek i regenerację było wystarczająco dużo. Występ w reprezentacji na pewno różnił się poziomem gry niż w ligowych rozgrywkach, graliśmy przeciwko praktycznie dwunastu najlepszym zawodnikom z innych państw, co robi wrażenie.

Z waszej perspektywy – co wam jako młodym koszykarzom da udział w takich rozgrywkach? Czujecie, że wasz poziom sportowy dzięki takim turniejom wzrasta, czy raczej jest to tylko taka „wisienka na torcie” codziennego treningu i pracy?

JZ: Występy w kadrze na pewno różniły się poziomem zaawansowania od rozgrywek ligowych. Udział w takich rozgrywkach jest bardzo dużym wyróżnieniem i wydaje mi się, że dzięki takim turniejom wzrasta poziom doświadczenia, jak i umiejętności indywidualnych.

AA: Z mojej perspektywy taki turniej daje bardzo duże doświadczenie, gramy przeciwko równym jak czasem i wybitniejszym graczom od siebie, dzięki czemu stajemy się lepsi. Nie uznałbym takiego turnieju jako ,, wisienki na torcie„. Jest to raczej nagroda za ciężką pracę, co motywuje jeszcze bardziej do ciężkiego trenowania i wylewania potu, łez i krwi na hali.

Dziękuję za rozmowę.

Skip to content